Powrót do pracy po wychowawczym. Jak to przeżyć?

Powrót do pracy po wychowawczym. Jak to przeżyć?
      Powrót do pracy po przerwie, którą jest urlop macierzyński i wychowawczy może być bardzo ciężki. Zarówno dla matki, jak i dla dziecka. W sumie nie wiem dla kogo może być gorszy. U nas nie było większych problemów, ponieważ kiedy poszłam na urlop wychowawczy zaczęłam przyzwyczajać dziecko do towarzystwa innych osób. Często zostawiałam go u dziadków i ciotek. Fakt, że miałam taką możliwość dużo nam ułatwił. Chodzi tu zwłaszcza o Młodszego, gdyż Starszy od małego lubił przebywać u babci, sam się o to upominał. Młodszy zawsze chodził z bratem, więc czuł się pewnie.
Powrót do pracy po wychowawczym
Napiszę Wam dziś kilka rad, które u nas się sprawdziły.
Jeśli masz taką możliwość, zostaw dziecko u babci, dziadka, nawet u sąsiadki.
Niech maluch uczy się, że mama nie jest jedyną osobą, która się nim zajmie.
      Mów maluchowi, kiedy po niego przyjdziesz.
Pamiętaj, że kiedy obiecasz dziecku odbiór np. po deserze, musisz dotrzymać słowa. Jeśli nie wiesz, kiedy wrócisz, umów się z opiekunką, że zadzwonisz do niej w drodze z pracy, żeby dała dziecku deser.
Daj dziecku jego ulubione zabawki.
Kiedy dziecko przebywa w domu opiekunki, warto by wzięło ze sobą swoje zabawki. Z nimi poczuje się lepiej w obcym miejscu.
Zapoznaj dziecko z opiekunką.
Maluch musi znać osobę, która będzie się nim zajmować. Wtedy chętniej będzie spędzać z nią czas.
Poświęć dziecku swój wolny czas.
Zwłaszcza na początku. Po powrocie z pracy lub w dni wolne przeznacz wolne chwile na czas z dzieckiem. Oboje będziecie tęsknić, nacieszcie się sobą. Aczkolwiek nie czuj się gorszą, wyrodną matką, jeżeli będziesz chciała spędzić weekend sama. Matce też należy się odpoczynek.
Nie daj sobie wmówić, że powrót do pracy to zły pomysł.
Osoby trzecie mogą Ci mówić, że nie powinnaś wracać do pracy, bo dziecko jest za małe, albo nawet, że nie dasz rady finansowo, gdyż większość zarobionych pieniędzy wydasz na opiekę. Sama przekalkuluj, przeanalizuj całą sytuację i podejmij najlepszą dla siebie decyzję.
Zaangażuj rodzinę w obowiązki domowe.
Zanim wrócisz do pracy ustal nowe zasady w domu. Nic się nie stanie starszym dzieciom lub mężowi, gdy będą odpowiedzialni za np. wyniesienie śmieci (o ile już tego nie robią). Nie bierz na siebie wszystkich obowiązków, bo możesz szybko poczuć się zmęczona.
Nie odkładaj codziennych zajęć na „później”.
Sterta prania z całego tygodnia, zlew pełen naczyń… Znasz to? Postaraj się codziennie pilnować, by naczynia nie czekały na umycie do kolejnego dnia. W jednej pralce nie mieści się tyle ubrań, co w kilku. Zdecydowanie lepiej składać je na bieżąco, niż później przerazić się ich ilością.
Wysypiaj się.
Człowiek potrzebuje snu do regeneracji sił. Postaraj się spać ok 6-8 godzin. Cały dzień od rana do wieczora jesteś na nogach, wciąż coś robisz. Musisz się wyspać. Czasem nawet warto odpuścić pranie, czy naczynia, na rzecz spania. Oczywiście nie codziennie 😉
W pracy zajmij się… pracą.
Będąc w pracy nie martw się o dziecko, nie myśl o nim non stop. Jeżeli coś by się działo, z pewnością ktoś by Cię poinformował. Analogicznie, nie przynoś stresów z pracy do domu.
Dobrze się organizuj.
Jeśli wiesz, że musicie wstać wcześnie rano, poświęć chwilę wieczorem na przygotowanie ubrań. Wyciągnij dwa komplety na różną pogodę, nie będziesz musiała robić tego o świcie. Jadłospis najlepiej spisać na cały tydzień lub dwa. Wtedy nie trzeba każdego dnia zastanawiać się: „Co na obiad?”.
I najważniejsze…
Pamiętaj, że jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka.
Nie miej poczucia winy z powodu powrotu do pracy. Nawet jeżeli koszty ponoszone na opiekunkę są zbliżone do Twojej pensji, ale Ty potrzebujesz odpocząć od domu, wyjść do ludzi lub postawić na swój rozwój- zrób to! W końcu szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

6 thoughts on “Powrót do pracy po wychowawczym. Jak to przeżyć?

  1. 🙂 Świetne rady. Niedługo i ja stanę przed powrotem do żywych po macierzyńskim. Chłopaki idą od września do żłobka i przedszkola, mam nadzieję że pójdzie łatwo! Do rad dopisałabym jeszcze punkt typu nie daj się złamać, ponieważ często rozłąka jest relatywnie gorsza dla mamy niż dla dziecka. Oddając dziecko pod opiekę trzeba zawsze pamiętać iż zostaje w dobrych rękach, najlepszych jakie mamy pod ręką i nie możemy tej sytuacji pogarszać płaczem czy nastrojem. Dziecko to czuje

  2. "Najlepsze" w tym wszystkim jest to, że to mama musi nauczyć się i przełamać do zostawiania malucha. Ja tak mam. Na początku jak zaczęłam gdzieś wychodzić i zostawiać moje dzieciaki z babcią i dziadkiem, przechodziłam to gorzej niż One 😉 Jak zobaczą że ja się nie denerwuję rozłąka nie będzie taka straszna. Przecież to tylko 8 godzin! 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.