Lipowy płyn micelarny Sylveco. Hit czy… lipa?
Dotychczas moim numerem 1 wśród płynów micelarnych był Garnier 3 w 1. Zawsze miałam go „w razie wu”, gdyby inny kosmetyk zrobił mi krzywdę. Odkąd poznałam płyn micelarny Sylveco wiem, że teraz w przypadku awarii mogę śmiało użyć czegoś innego niż Garnier.
Produkty Sylveco wciąż były mi nie po drodze, aż do czasu, gdy robiąc zakupy w zielarskim dostrzegłam tego micela. Wzięłam bez wahania. Czy od razu się sprawdził?
ALLANTOIN- mocznik (funkcja kojąca)
HYDROLYZED OATS- hydrolizowany owies (funkcja odżywiająca)
ALOE BARBADENSIS LEAF EXTRACT- Ekstrakt z liści aloesu
LACTIC ACID- kwas propionowy- mlekowy (odżywia, reguluje ph)
PHYTIC ACID- kwas fitowy (chelator, reguluje ph)
BENZYL ALCOHOL- alkohol benzylowy (konserwant, rozpuszczalnik)
DEHYDROACETIC ACID- kwas dehydrooctowy (konserwant)Czy pokochałam ten kosmetyk?
Początkowo nie, wręcz przeciwnie. Zapach mnie odrzucił. Typowo ziołowy, ostry. Na szczęście szybko się przyzwyczaiłam, później mi nie przeszkadzał. Pewnie dlatego, że szybko się ulatnia. Opakowanie bardzo wygodne tak, jak sama aplikacja. Płynu wylatuje tyle, ile chcę. Nie wylewa się od razu pół butelki. Plastikowa butelka łatwo się otwiera, paznokcie są bezpieczne.
Zdziwiona byłam żółtym kolorem, z racji tego, że przeważnie kupowałam przezroczyste micele. Wydajność jest dobra, płynu używałam 2 miesiące (2 razy dziennie).
Kosmetyk skradł moje serce po jakiś 3 tygodniach stosowania, kiedy zauważyłam, że zaczerwieniania na twarzy złagodniały. Co więcej, kiedy pojawiały się niespodzianki, czy też inne podrażnienia- znikały szybciej niż wcześniej.
Najważniejsze w tego typu produktach jest dla mnie to, żeby nie podrażniały oczu. Moje są bardzo wrażliwe, a płyn Sylveco dobrze się spisał. Oczy nie ucierpiały, skóra zyskała ładny kolor.
Kosmetyk bardzo dobrze zmywa makijaż. Radzi sobie zarówno z podkładami, jak i wodoodpornymi maskarami. Niestety po zmywaniu pomadki zostawia przez pewien czas niesmak na ustach.
Kiedy zaczęłam stosować ten płyn, miałam wrażenie ściągniętej skóry twarzy, później to uczucie minęło (albo się przyzwyczaiłam).
Po aplikacji produkt zostawia delikatny film na twarzy. Na szczęście dość szybko się on wchłania.
Jeżeli chodzi o nawilżenie- płyn średnio sobie radzi. Moja mieszana cera potrzebuje większego nawilżenia, dlatego zawsze po demakijażu używam jeszcze kremu.
Podsumowując nie przeszkadza mi parę minusów, ponieważ zdecydowanie więcej jest pozytywów. Bardzo ciężko znaleźć płyn micelarny, który nie podrażniając oczu świetnie zmywa makijaż i ma dobry skład. Płyn lipowy dokładnie taki jest.
Sylveco kupiło mnie tym płynem, wrócę jeszcze do niego.
A Wy, znacie? Używacie?
Mnie ostatnio ciągnie do Sylveco 🙂 w planach mam kupno tymiankowego żelu do twarzy 😉 a Ty kusisz płynem micelarnym 😀 skoro taki dobry to koniecznie muszę go mieć! 😀
Właśnie mnie też tak ciągnęło 😀
Nie mam nic z Sylveco, ale nie wykluczam że mieć nie będę 😀
Ten płyn był moim pierwszym produktem, ale zdecydowanie nie ostatnim 🙂
Ja jeszcze nic nie miałam z Sylveco, ale w końcu trzeba coś wypróbować, może akurat najpierw tego micelka 😉
Polecam, akurat może Ci podpasuje 🙂
Mam krem i żel pod prysznic Sylveco, ale tego płynu nie znam, choć już wiele pozytywów na jego temat słyszałam 🙂
Płyn jest moim pierwszym, ale nie ostatnim kosmetykiem tej firmy 🙂 Żele pod prysznic szybko się zmieniają w mojej łazience, więc pewnie wypróbuję Sylveco 🙂
Jak dla mnie to lekko szczypał w oczy wiec nie kupie ponownie .
Can you be more specific about the content of your article? After reading it, I still have some doubts. Hope you can help me.