Dove- balsam z zieloną herbatą i ogórkiem- recenzja.
Balsam z zieloną herbatą i ogórkiem Dove, czekał w zapasach na swoją kolej bardzo długo. Kiedy w końcu udało mu się wyjść z szafki, bardzo szybko znów do niej wrócił… Dlaczego? Zapraszam na recenzję.
Opakowanie:
Ładna, prosta szata graficzna, typowa dla kosmetyków Dove. Przy otwieraniu butelki („klik”) nie łamiemy paznokci.
Konsystencja/ Zapach:
Kosmetyk jest dość rzadki jak mleczko. Należy aplikować go w mniejszej ilości, wtedy szybko się wchłania. Nie pozostawia po sobie tłustego filmu.
Zapach świeży, wyczuwalna mięta i ogórek, zielona herbata trochę mniej. Na ciele zapach utrzymuje się dosyć długo.
Działanie:
Po kilkudniowej aplikacji balsamu nie zauważyłam jakiegokolwiek nawilżenia. Za to dostrzegłam (nie dało się tego przeoczyć) efekt chłodzenia. Należę do osób, którym wiecznie jest zimno i nie lubię takich kosmetyków. Tym bardziej w zimę! Dlatego balsam trafił z powrotem do szafki. Czeka na wyższe temperatury. Na jego zużycie mam 12 miesięcy od otwarcia, może być ciężko, gdyż balsam jest bardzo wydajny.
Polecam jeśli nie boicie się chłodu 😉
To faktycznie dość ciekawy balsam na lato jak chłodzi 🙂
Może być fajny na zmęczone nogi latem. Ja czasami sięgam po takie kosmetyki. Ale na całe ciało to jednak chyba nie 🙂
Ja chyba miałam mydło albo żel pod prysznic z tej serii zapachowej i bardzo mi sie podobał zapach. Jednak Dove robilepsze żele i mydła niż balsamy. Ciekawe jak będzie latem się sprawdzał
Ja z Dove miło wspominam żele do mycia 🙂
chłodzenie lubie w upalne dni jedynie:)
Latem może się przydać 🙂
Myślę, że w 40-stopniowym upale się sprawdzi 🙂
Miałam inną wersję balsamu z Dove i też na mojej skórze nic nie robił, nawet troszkę nawilżenia nie dało się odczuć. Chłodzące kosmetyki bardzo lubię w lecie, także jest dla niego nadzieja 😉
nie miałam jeszcze,ale jeśli chłodzi to będzie świetny na upały