Spotkanie blogerek w Szczecinie, czyli Matki na Dzikim Zachodzie. Część I.

Spotkanie blogerek w Szczecinie, czyli Matki na Dzikim Zachodzie. Część I.
Zapraszam Was na pierwszą część relacji ze spotkania Matek na Dzikim Zachodzie.
18 kwietnia umówiłyśmy się, my- matki blogujące, w Szczecinie. Miałam przyjemność współorganizowania tego zlotu, wraz z Kasią: +Mama na Tropie .
Matki na Dzikim Zachodzie były planowane już w zeszłym roku. Poczytacie o tym tutaj.
Naszym fotografem tego dnia była Kamila. Dziękuję za wszystkie zdjęcia! Powtórzę to, co już pisało kilka z nas… „W końcu wyglądam jak człowiek” 😀
Sprawczynie całego zamieszania: Kasia i Marta
Zdj.: www.zapsieniwsieci.pl
Spotkanie odbyło się w +Bistro na Językach . Cudowne miejsce, bardzo przytulne a jednocześnie nowoczesne. Wystrój, obsługa, atmosfera, jedzenie: 10/10. Niedroga i dobra restauracja w centrum? Zdecydowanie Bistro na językach.
Zdj.: www.zapsieniwsieci.pl
Od lewej: Paulina, Kasia G., Patrycja, Karolina P., Ania, Kasia M., Marta, Magdalena S., Natalia, Magda M., Iza, Olga
Brakuje tylko Karoliny J. i Kamili.
Zdj.: www.zapsieniwsieci.pl
Rozpoczęłyśmy warsztatami integracyjnymi, prowadzonymi przez Karolinę z bloga Małe i duże dziecięce podróże. Zabawy, które prowadziła możecie znaleźć w poście : tutaj. Było zabawnie, zwłaszcza, przy pierwszej zabawie z papierem toaletowym. Integracja się udała.
Dodatkowo Karolina dała nam materiały do 'nauki’. Interesujące porady, za które bardzo dziękuję!
Karolina J.
Zdj.: www.zapsieniwsieci.pl
Iza, Natalia, Magda- głowiąc się przy 'Drętwej mowie’.
+BeerFingers Podwójne Paluszki
Zdj.: www.zapsieniwsieci.pl
Przyszedł czas na obiad. Bistro stanęło na wysokości zadania i przygotowało zarówno posiłek z mięsem, jak i dla wegetarian. Znalazła się też propozycja wegańska.
Naleśnik ze szpinakiem i surówką
Zdj.: poradymamykasi.blogspot.com
Filet z piersi kurczaka z ananasem i żurawiną oraz puree i surówką.
Zdj.: www.poradymamykasi.blogspot.com
Szaszłyk warzywny z kaszą i surówką.
Zdj.: www.zapsieniwsieci.pl
Na deser były bezy. Najpyszniejsze bezy jakie kiedykolwiek jadłam.
Zdj.: www.zapsieniwsieci.pl
Potem przeprowadziłyśmy licytację, na której zebrałyśmy 1670 zł. Dochód ten został przekazany na Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych. Dziękujemy sponsorom, którzy zgodzili się przekazać na ten cel swoje produkty (w części II poznacie ich bliżej).
 Zdj.: www.zapsieniwsieci.pl
Cieszę się, że wszystkie blogerki brały w niej udział i dołożyły coś od siebie. Tym bardziej, że parę firm spóźniło się z wysyłką swoich paczek i kończyłyśmy licytację na Facebooku.
Dobry fotograf potrafi 'złapać’ chwilę. Magda– na pierwszym planie 😉
Zdj.: www.zapsieniwsieci.pl
Po licytacji była też chwila na warsztaty z wizażu przeprowadzone przez Karolinę z bloga Kina make up and photography. Dowiedziałam się do czego służą jakie pędzle, teraz czas uzupełnić braki. Karola ma pokaźną kolekcję akcesoriów. Wiedzę na temat make up’u jeszcze większą 🙂
Ania i Karolina P.
Zdj.: www.zapsieniwsieci.pl
Cały weekend był fantastyczny. Weekend, ponieważ gościłam u siebie Kasię , która przyjechała, aż z Lublina! Dziękuję Ci Kasiu, za te parę dni. O swoim pobycie Kasia napisała u siebie na blogu. Lepiej tego nie ubiorę w słowa, więc zapraszam tutaj.
Stres przed spotkaniem był duży, bo jako współorganizatorka martwiłam się, żeby wszystko poszło dobrze oraz żeby nic nie przeoczyć. Kilka razy się 'potknęłyśmy’, ale na szczęście uszło nam to na sucho.
Przyznam się, że ja najbardziej denerwowałam się wizją spędzenia tych paru godzin w gronie kilkunastu kobiet. Naprawdę, byłam przerażona. Lepiej czuję się w męskim towarzystwie. I wiecie co? Okazało się, że blogerki to spoko babki, które mają tyle pasji, zainteresowań, tematów do rozmów (i to nie tylko o kosmetykach lub pieluchach), że mogłabym z nimi gadać i gadać.
Dowiedziałam się mnóstwa nowych, ciekawych rzeczy, np.: że da się podróżować za grosze!
Dziewczyny pokazały, że można połączyć bycie mamą z życiem zawodowym, towarzyskim, hobby i blogowaniem.
Dziękuję Wam wszystkim, jesteście po prostu FANTASTYCZNE. Myślę, że razem ukazałyśmy pozytywną stronę blogosfery. Bez 'hejtów’, za to niosąc wspólną pomoc.
Zdj.: www.zapsieniwsieci.pl
Matki na Dzikim Zachodzie to spotkania, które będą odbywać się regularnie, więc… do zobaczenia!
Druga część relacji zawierać będzie podarunki oraz zdobycze z licytacji. Ciekawi? 😉

3 thoughts on “Spotkanie blogerek w Szczecinie, czyli Matki na Dzikim Zachodzie. Część I.

    1. Kasiu, koniecznie! Bezy są mistrzowskie! W razie czego raz na jakiś czas będę sprawdzać czy ich wykonanie się nie zmienia 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.