Fisher Price Piłka Małego Kibica- jak się u nas sprawdziła?

Fisher Price Piłka Małego Kibica- jak się u nas sprawdziła?

Cześć! Dawno na blogu nie gościła żadna recenzja, więc dziś nadrabiam.

Fisher Price Piłka Małego Kibica– jak się u nas sprawdziła?

Fisher Price Piłka
Producent: Fisher Price
Model: Piłka Małego Kibica X6155 (edycja limitowana)
Cena: ok 80 zł (w 2014/2015)
Wiek: 6- 36 miesięcy
Zasilanie: baterie 3 x AA (w zestawie)
Standardowa piłka jest w kolorze żółtym, limitka – biała, w komplecie z szalikiem Polski.
Nasza- biała wersja, stanowczo za szybko się brudzi, urok koloru białego. Na szczęście można ją prać, po uprzednim wyciągnięciu elektronicznego elementu.
Jednym z najważniejszych jej plusów jest to, że ma dwa poziomy regulacji głośności. Nie wiem jak Was, ale mnie denerwują zabawki, które są bardzo głośne i nie można ich ściszyć.
Drugą główną zaletą jest zabezpieczenie. Mechanizm grający jest bardzo dobrze ukryty i nie ma możliwości połknięcia przez dziecko baterii (trzeba odkręcić śrubki, żeby się do nich dostać).
Fisher Price Piłka
Fisher Price Piłka
Piłka posiada 3 tryby zabawy: liczenie, muzykę oraz grę, które można zmieniać poprzez naciśnięcie noska. Młodszym dzieciom przełączanie sprawia mały problem, gdyż trzeba dosyć mocno wcisnąć przycisk. Zabawka reaguje na ruch, trzeba ją turlać, aby śpiewała piosenki. Uczy też liczyć do 10.
Cyfry, które są na piłce to nie przyciski. Początkowo wydawało mi się, że kiedy naciśnie się cyferkę to coś się stanie. Okazało się, że to tylko grafika.
Fisher Price Piłka
Piłka jest mięciutka, wykonana z dobrej jakości materiału. U nas w domu jest od 2,5 roku i nie ma nawet przetarcia.
Fisher Price Piłka
Starszy dostał piłkę na roczek, dziś bawi się nią razem z Młodszym. Jednak trwa to maksymalnie kwadrans. Zabawka szybko nudzi, zawiera mało zwrotów, które po chwili zaczynają się już powtarzać. Moich dzieci jakoś szczególnie nie zainteresowała. Owszem, wyciągają zabawkę raz na jakiś czas, ale tylko na chwilkę.
Według producenta piłka wspomaga rozwój ruchowy. Dzieci muszą ją do siebie turlać siedząc w miejscu. Piłka jest dosyć ciężka (przez mechanizm, który jest w środku), toteż ciężko ją podrzucać.
Jako mama trochę się z tego cieszę, bo mam dosyć tradycyjnych piłek „latających” po wszystkich meblach. Aczkolwiek dzieci wolą właśnie te zwykłe, nieśpiewające, niegadające piłki, za którymi mogą ganiać ile sił w nogach.
Cieszę się, że Starszy dostał zabawkę w prezencie, bo gdybym ją kupiła… byłabym lekko zawiedziona. Powinna być tańsza lub oferować więcej „bajerów”.
Piłka z Fisher Price nadaje się dla maluchów, które umieją siedzieć, wtedy daje im ona więcej radości. Według mnie powinna być dla dzieci w wieku 6-24 miesięcy, zwłaszcza dla tych młodszych. Im dzieci są starsze, tym rzadziej po nią sięgają. Dzięki wysokiej jakości zabawki, typowej dla Fisher Price, piłka zdecydowanie posłuży jeszcze innym dzieciakom, moje już się z nią powoli żegnają 🙂
Na dwór nie polecam, z wiadomych przyczyn 😉

11 thoughts on “Fisher Price Piłka Małego Kibica- jak się u nas sprawdziła?

  1. zabawki FP zwykle są drogie
    my mamy gąsienicę gawędziarkę, starsza córka dostała ją na roczek, więc gąsienica ma już ponad 6 lat i bawi się nią młodsza córka, tylko muszę już baterie nowe kupić

    1. Są, owszem. Za jakość się jednak płaci. Zauważyłam, że w każdej zabawce z FP są długo działające baterie. W tych tańszych produktach są baterie demo, które działają chwilę i trzeba je szybko wymieniać.

  2. Kupuję zabawki tej firmy mojej chrześnicy 🙂 , fakt że troszkę drogie ale jak można takiemu słodziakowi nie kupić takiego cuda 😀 Kochana klikniesz u mnie w link ?:*

    1. Planuję rozszerzyć dział "Zabawki", bo przez 3,5 roku trochę się ich nazbierało. Tak jak piszesz, podzielę się opinią, by inne mamy wiedziały czy warto wydawać na to pieniążki 🙂

  3. Uwielbiam Fishe Price i zawsze kupuję z tego zabawki dla dzieciaków w rodzinie ;)Ale faktycznie Ta piłka to troszkę niewypał . Nie ma to jak zwykła piłka za którą można poganiać i do tego tak sięzmęczyć że potem dzieci grzecznie śpią a mamusia może wypić kawkę 😉 Chociaż fakt, z tym lataniem piłki po każdym meblu masz rację !:D hehe na szczęście już niedługo będzie można na podwórku pośmigać z maluchami i piłką 😉
    Buźka Marta :*

    1. Otóż to! Piłka tradycyjna nieźle męczy, zwłaszcza jak się biega po dużym boisku. My mamy takie blisko domu, zawsze bierzemy ze sobą 2-3 piłki i ganiamy. Oby do wiosny! 😀

  4. Fisher Price to bardzo dobra firma, my też mamy dużo zabawek od nich, a w niektórych baterie dopiero po roku nam badły, aż dziwne 🙂
    Ps. Bardzo ciekawy post ! 🙂

  5. Fajna ta piłka, ale ja ograniczam ilość grających zabawek do minimum:) Oszaleć można! Poza tym tak jak mówisz, takie zabawki są bardziej interesujące dla dzieci siedzących. Małe rozrabiaki jak moja Ala czy Twoi Mężczyźni sprawdzają tylko co taka zabawka potrafi i szukają czegoś innego. U nas teraz na topie są piosenki z teledyskami puszczane na tablecie lub tv. Nie powiem, że jestem zachwycona, ale kto by był słuchając w kółko "jagódek" czy " kaczuszek" od bladego świtu po wieczór:) Nie mniej jednak FP ma świetne zabawki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.