BingoSpa wygładzający krem do twarzy- recenzja.
Dziś recenzja wygładzającego kremu do twarzy BingoSpa.
Wygładzający krem do twarzy BingoSpa
Nowoczesna formuła kremu zawiera masło Shea, olejek migdałowy, witaminy A i E.
Kosmetyk pachnie świeżo, delikatnie- podoba mi się ten zapach, dlatego cieszę się, że utrzymuje się jakiś czas na skórze.
Konsystencja jest lekka, krem bardzo szybko się wchłania nie pozostawiając na twarzy tłustego filmu.
Moja mieszana cera jest jednocześnie wrażliwa.
Łatwo można ją podrażnić lub zapchać, właśnie tak skończyła się aplikacja kremu wygładzającego. Podrażnień ani zaczerwienienia nie zauważyłam, jednak nowe 'niespodzianki’ nie dały się, nie zauważyć. Kosmetyk spowodował dość dużo wyprysków. Myślę, że przyczyną może być parafina w składzie– ona robi mi taką krzywdę na twarzy. Przyznaję się, że wybierając krem do testów nie wiedziałam, jaki ma skład.
Nie lubię marnować kosmetyków, toteż szybko znalazłam inne zastosowanie kremu. Mianowicie używam go do łokci, dłoni oraz stóp. Jest wydajny, już nieduża ilość wystarczy, aby dobrze nawilżyć np. dłonie. Moje ręce potrzebują bardzo dużego nawilżenia, więc krem się tu nie sprawdził. Jednakże aplikowany na stopy, tak. Zauważyłam, że dłużej są gładsze.
Produktom BingoSpa dam jeszcze szansę. Na 3 kosmetyki, które miałam: jednym się zachwyciłam (peeling), drugi nie wykazał się niczym szczególnym (płyn micelarny), ostatni to właśnie krem wygładzający.
Z tego co pamiętam, to chyba go miałam. Jak dla mnie był super 🙂
Nic nie miałam z tej firmy 😉
Jako posiadaczka niechwalebnej cery tłustej – nie skorzystam. Nie potrzebne mi się kolejne wypryski po parafinie.
Nie kupiłabym ze względu na owe "niespodzianki". Mam cerę mieszaną i wolałabym nie ryzykować;)